Posty

Wyświetlanie postów z 2021

Podsumowanie roku 2021!

Obraz
 - Robimy podsumowanie roku! Wybieramy top 3, zrobimy sobie takie podium. - Romantyczna popatrzyła na mnie z lękiem w oczach. - Nie zrobimy? - - No zrobimy zrobimy, ale jak mam wybrać trzy książki? Może chociaż pięć? -  - Masz wybrać trzy książki i ewentualnie jedno wyróżnienie. I koniec! - popatrzyła na mnie jak na wariatkę, ale czułam że przyjęła to do wiadomości.  Zadowolona, że doszłyśmy do porozumienia zaczęłam myśleć nad swoim top 3. I zapytałam sama siebie, jak mam wybrać top 3?! Przecież ten rok był tak cudowny pod względem książek, że jak do ciężkiego mam wybrać trzy z dziewięćdziesięciu, które przeczytałam? Mam książkę, którą bym mogła wrzucić, ale w sumie to jej premiera dopiero przed nami i jej nie znacie. Mam książkę, którą uwielbiam i robiłam re-read ostatnio, ale czytałam ją rok temu i wtedy mogłabym ją wybrać. A w tym roku? Wyłuskałam jednak oceny, które nadałam, gatunki i udało mi się. Na pierwsze miejsce niepodważalnie zasługuje "Vortex. Dzień, w którym rozpadł s

"One last stop"

Obraz
 Nie jestem wielką fanką Stanów Zjednoczonych Ameryki. Jednak lubię historię i bardzo fascynuje mnie fakt powstania tego państwa oraz jego droga do obecnego miejsca - światowego lidera. USA dla Polaków przez wiele lat były czymś średnio osiągalnym i przez to urosły do niemal mitycznej rangi. Stąd i ja, mam miejsca, które chciałabym zobaczyć :D  Jest wśród nich Nowy Jork. Miasto, które niedawno obchodziło przykrą rocznicę, kiedy przyglądał mu się cały świat. Miasto, w którym mieszka ok. 8,5 miliona mieszkańców, które jest najbardziej zróżnicowanym językowo miastem na świecie, gdzie jest wielka mieszanka kulturowa, religijna i zapewne też tożsamościowa. Dla mnie to miasto ma przede wszystkim wartość w swoim wymiarze architektury i urbanistyki. Ale przecież nie mówimy ani o mnie, ani o NYC. A może jednak mówimy? :D  To właśnie Nowy Jork stanie się domem dla August. Jednak, zanim będzie mogła o nim w ten sposób powiedzieć, będzie musiała przebyć kawałek drogi ;) August właśnie tam, będzie

"Zabójcze gry"

Obraz
Po "Dziewczynie znikąd" byłam bardzo pozytywnie zaskoczona lekturą "Zabójczych gier" oraz bardzo przerażona. No tego się nie spodziewałam! R. L. Stine wspaniale balansował na granicy dwóch światów, tak, że nie miałam pewności czy to co się dzieje jest prawdziwe czy też nie i tak praktycznie aż do ostatniej strony.  Rachel zostaje zaproszona na imprezę urodzinową do Brendana Feara, pomimo iż nie zadaje się z jego ekipą. Czy to oznacza, że mu się podoba? On jej z pewnością, choć przecież niedawno zerwała z chłopakiem. Radość dziewczyny gasi jej przyjaciółka, która zaczyna ją przekonywać, że nie powinna się wybierać na te urodziny, że to niebezpieczne ze względu na plotki jakie krążą wokół rodziny Fearów. Impreza ma się odbyć na wyspie, w robiącej wrażenie starej posiadłości. Solenizant przygotował dla swoich gości kilka mrożących krew w żyłach gier, tylko czy na pewno nie wymkną mu się one spod kontroli?  Mi serce zabiło mocniej podczas lektury, rzadko sięgam po horro

"Dziewczyna znikąd"

Obraz
Ostatnio twórcy wyszli nam naprzeciw i zaproponowali zarówno filmy jak i książki z serii „Ulica strachu”. Dziś na tapet bierzemy „Dziewczynę znikąd”, której autorem jest R. L. Stine. W książce równolegle poznajemy dwie historie. Jedna z nich opowiada o Beth Palmieri, uczennicy ostatniej klasy w 1950 roku, której ojciec właśnie zostaje właścicielem stadniny koni. Nikt nie wie, że dziewczyna posiada tajemnicze moce, które niedługo mogą się jej przydać. W międzyczasie autor odkrywa przed nami drugi wątek, którego akcja toczy się w czasach współczesnych. Tu głównym bohaterem jest Michael, który poznaje Lizzy – nową dziewczynę w mieście i w szkole. Jest trochę dziwna, bardzo ładna i przyciąga chłopaka swoją tajemniczością. Nie podoba się to jego aktualnej partnerce – Pepper, która z pewnością ma powody do zazdrości. Para, ich przyjaciele oraz Lizzy wybierają się na wyścigi skuterami śnieżnymi, jednak podczas jazdy dochodzi do strasznego wypadku, który niesie za sobą ogromne konsekwencje. Gr

"Dobra siostra"

Obraz
  Sally Hepworth w swojej najnowszej książce "Dobra siostra" po raz kolejny udowadnia, że australijskie powieści mają w sobie to coś! Znów mamy do czynienia z thrillerem obyczajowo-psychologicznym, podobnie jak w książce "Teściowa", która rozłożyła mój system dedukcyjny na łopatki. W tej historii także nie zabraknie skomplikowanych relacji rodzinnych, problemów społecznych oraz fantastycznych bohaterów! Głównymi postaciami są siostry bliźniaczki (dwujajowe), mające w trakcie trwania powieści około 28 lat. Jedna z nich - Rose jest architektką wnętrz, która wraz z mężem pragnie doczekać się potomstwa. Poznajemy ją dzięki pamiętnikowi, który pisze i w którym cofa się do swoich wspomnień z dzieciństwa. To właśnie wtedy jej siostra Fern zrobiła coś strasznego. Mimo trudnej przeszłości, dziewczynki zawsze się wspierały. Rose dbała o bezpieczeństwo pogubionej w świecie Fern, a ta czuła jej wsparcie. Gdy są już dorosłe pracująca w bibliotece Fern pragnie pomóc siostrze speł

"Zaopiekuj się mną"

Obraz
 Słońce, plaża, morze, wakacje, książka i ja. Nerwowo przewracam kolejną stronę w powieści i zastanawiam się co będzie dalej. Chyba jeszcze nigdy nie czułam takiej nerwówki czytając romans. Miał być zwykły romans. Ona, on, przypadkowe spotkanie, jakieś perypetie i… w zasadzie można powiedzieć, że to dostajemy. Tylko, że te perypetie rozrastają się do niebotycznych rozmiarów, a drżenie o dalsze losy bohaterów przyprawia o ból głowy.  Maddie, jest fizjoterapeutką, ale w wolnym czasie piecze cudowne ciasta. Serio. Zawsze chciałam tak potrafić albo chociaż otrzymać taki tort. Właśnie tort pozwala spotkać się głównym bohaterom. Otóż Maddie przez przypadek przywozi na 100. urodziny Jem ciasto w kształcie męskich genitaliów. Solenizantka jest zachwycona, ale sama cukierniczka lekko zbita z tropu i zażenowana. Prób uspokojenia podejmuje się Evan, czyli wnuczek Jem. Młodzi szybko łapią dobry kontakt i w zasadzie oboje czują motyle w brzuchu. Nie przeszkadza to jednak w komedii unikania się wzaj

"Awers"

Obraz
Awers to zbiór dwunastu opowiadań, napisanych przez różnych autorów. To co łączy historie zawarte w tej książce, to zbrodnie rozsiane po całej Polsce. Pisarze zabierają nas do rożnych miejscowości, zaznajamiają z działaniem tamtejszej policji, wnikają w umysły morderców lub ukazują śledztwa prowadzone przez zwykłych ludzi na własną rękę. Przyjrzyjmy się z bliska każdemu opowiadaniu, bo nie sposób ocenić ich jako jedną całość. Adrian Bednarek "Nieznajoma" Pierwsze opowiadanie i to jakie! Myślę, że autor rozwalił system, nie dość, że było ciekawie, to jeszcze wkradły się elementy thrillera psychologicznego i to bardzo ładnie zagrało. Jak jeszcze dodamy do tego zaskakujące zakończenie to mamy majstersztyk. Myślę, że warto przeczytać. Historia opowiada o dziewczynie, która po latach pragnie pomścić starszą siostrę. Ryszard Ćwirlej "Niebiański dom"    Tytułowy dom dla seniorów dostarcza swoim lokatorom całodobową opiekę duchową, jednak niektóre starsze osoby nieco zbyt s

"Jak pachnie deszcz?"

Obraz
Jeżeli nie uważaliście w szkole na lekcjach geografii to książka "Jak pachnie deszcz?" autorstwa Simona Kinga oraz Clare Nasir pomoże Wam nadrobić zaległości. Muszę szczerze przyznać, że w liceum bardziej skupiona byłam na matematyce niż na przedmiotach przyrodniczych i z ciekawością sięgnęłam po tę lekturę. Czy dowiedziałam się jak pachnie deszcz?  Odpowiedź na tytułowe pytanie nie pojawiła się od razu, gdyż najpierw musiałam przejść przez lekcję astronomii, a dopiero potem stopniowo dowiadywałam się szczegółów o zjawiskach pogodowych. Część z nich była bardzo interesująca, jak chociażby proces powstawania deszczu i śniegu oraz to co dzieje się wysoko nad nami w chmurach, a z czego nigdy nie zdawałam sobie sprawy. Autorzy zawarli także sporo ciekawostek i ukazali jak ogromny wpływ na nasze życie ma klimat i jak wiele sytuacji zależy od niedocenianej niekiedy pogody. W książce z pewnością zabrakło mi obrazków, część zjawisk mogłaby zostać zilustrowana aby czytelnikowi łatwiej

"Dziewczyny w przestworzach"

Obraz
Kilka dni temu skończyłam czytać "Dziewczyny w Przestworzach" autorstwa Noelle Salazar i muszę przyznać, że podczas lektury towarzyszyły mi różne rodzaje emocji. Były łzy i wzruszenia oraz niezrozumienie i lekka irytacja, ale przede wszystkim podziw dla kobiet. Główną bohaterką książki jest Audrey, która w 1941 roku przebywa na Hawajach, szkoląc pilotów. Jej wielkim marzeniem jest posiadanie własnego lotniska (ma już jedno na oku) oraz latanie samolotami tak długo, jak to będzie możliwe. Niestety jej przygoda na malowniczej wyspie szybko się kończy za sprawą ataku na Pearl Harbor. Towarzyszą temu ból i cierpienie, ale także początek przyjaźni z pewnym porucznikiem, który nie tylko rozumie Audrey, ale ma też podobne poglądy i spojrzenie na świat jak ona. Po pewnym czasie od powrotu z Oahu do rodzinnego Teksasu bohaterka rozpoczyna kolejną przygodę, tym razem dołącza do Kobiecych Sił Powietrznych, aby pomóc Ameryce i zastąpić mężczyzn walczących na froncie.  Książkę czytało mi

"Solo"

Obraz
Z pozoru zwykły spacer może stać się traumą na lata... Z pozoru zwykli przyjaciele mogą stać się nadzwyczajną rodziną... Z pozoru zwykły zakład może sprawić, że otworzymy się na świat... A wreszcie przypadkowy człowiek może sprawić, że się zakochamy! Datka wraz z dwójką przyjaciół prowadzi firmę specjalizującą się w informatycznych kwestiach. Jest w zasadzie zwyczajną dziewczyną, o ile takie ćwiczą do utraty tchu sztuki walki, dzień spędzają przy komputerze, a włosy obcinają sobie same przerzucając je najpierw przez jedno ramię, a następnie przez drugie. Jej współpracownicy postanawiają pomóc jej trochę otworzyć się na ludzi i stać się kobietą, więc w jej imieniu wysyłają zgłoszenie do eksperymentu psychologicznego. Tam Datka spotyka mężczyznę, z którym nie chce mieć nic wspólnego, a jedynie zliczyć eksperyment. Do czasu gdy ten proponuje jej wyjście na walkę. Właśnie tam dziewczyna poznaje Solo. Mężczyzna walczy dla sportu i chociaż wydaje się być niepozorny, Datka od razu widzi, że j

"Teściowa"

Obraz
Drugą przeczytaną przeze mnie australijską powieścią jest "Teściowa" Sally Hepworth. Autorka w książce przedstawia historię dwóch kobiet - Lucy oraz Diany. Druga z nich właśnie umarła, a właściwie została zamordowana, ale dzięki podwójnej ramie czasowej oraz narracji mamy okazję poznać także jej wersję wydarzeń. Dowiemy się nie tylko jak zginęła, ale także jakie łączyły ją relacje z synową, jaką była matką, żoną i  jakim była człowiekiem. Kolejną główną bohaterką jest Lucy, matka trójki dzieci oraz żona zapracowanego męża. Jej mama umarła kiedy była małą dziewczynką, dlatego szuka w Dianie kobiety, której brakuje jej od lat. Poza Dianą i Lucy mamy też kilku innych bohaterów. Ollie jest synem Diany oraz, od kilku lat, mę żem Lucy, z którą tworzy szczęśliwą rodzinę. Nettie jest młodszą siostrą Olliego i córką Diany, a razem z mężem - Patrickiem wciąż starają się o dziecko. Tom jest mężem Diany i najbardziej pozytywną postacią w książce, wszyscy go kochają i szanują. Trudno sobi

"Melodia mgieł dziennych"

Obraz
 Cisza. Jak makiem zasiał. Cisza. I tylko szelest przewracanych kartek. Cisza. A w sercu milion różnych drgań. Wreszcie cisza. I spokój ducha. Es swoje życie podporządkowała Melodii. Jej praca stała się jej życiem, jej rodziną, jej oddechem. Trochę nie potrafiła się z tego uwolnić, a trochę nie chciała. Z drugiej strony Melodia, która zachowuje się jak nieokiełznany żywioł. Wszędzie jej pełno, zachwyca swoich fanów, jest nowym tchnieniem w przemyśle muzycznym. Skądinąd jednak jej nadmiar zwiastuje tragedię. Pod tym płaszczykiem gwiazdy jest jednak ktoś kto nie czuje, kto wpada w uzależnienia, kto ciągnie się na samo dno. Es jest nią przykryta. Schowana za nią, zakamuflowana. A to ona odpowiada za to, żeby Melodia pojawiła się na scenie. Przy tym wszystkim menadżerka tęskni za swoimi marzeniami, w których to ona miała być gwiazdą oraz poniekąd chce mieć rodzinę. Co wyjdzie z tego dziwnego układu? Gdy skoczyłam "Melodię mgieł dziennych" Marty Bijan zadałam sobie jedno pytanie -

"Chemia (naszych) serc"

Obraz
 Literaturą, po którą zawsze z łatwością sięgałam jest literatura młodzieżowa, zwłaszcza ta zagraniczna. Niestety, z czasem problemy współczesnych nastolatków przestały być dla mnie problemami, ich przemyślenia do mnie nie trafiały, a kolejne zawirowania miłosne zaczynały przerastać. Na szczęście pewnego dnia podczas przeglądania nowości na  woblinku , natrafiłam na "Chemię serc" Krystal Sutherland. Cóż to był za emocjonalny rollercoaster! Zwłaszcza podczas czytania ostatnich stron, czułam się jakby wagonik kolejki górskiej zwalniał, a ja zadawałam sobie pytanie: "Co, to już koniec?", z jednej strony się ciesząc, a z drugiej, czując lekki niedosyt i chcąc więcej. Tylko główny bohater był niekiedy mało domyślny, gdyż był zajęty błądzeniem w obłokach miłości. I to właśnie ona jest tym, wokół czego kręci się cała ta historia. MIŁOŚĆ. Jeżeli szukacie definicji to na pewno tam znajdziecie. Ale z czym ona Wam się kojarzy? Co jako pierwsze przychodzi Wam na myśl gdy słysz