"Dom między chmurami"

Nie wolno zgadzać się na pełzanie, gdy czujemy potrzebę latania.
Helen Keller


Koro uwielbia latać. Przeleciał przez ocean ze swojego kraju. A tego nikt do tej pory nie dokonał. Chciał zobaczyć jak wygląda świat, poznać go. Miała mu w tym pomóc Nanu. Jego ortis - wielki ptak, którego za młodu oswoił, wychował i teraz na nim lata. Jednak w nowej rzeczywistości, w nowym świecie jest wiele osób, które chcą wykorzystać jeźdźca i jego wierzchowca do swoich celów. Póki Koro może latać to mu to nie przeszkadza. W końcu najważniejsze to latać i być wolnym...

Pech chce, że jego Nanu umiera. Jednak dostaje też nową szansę od losu. Szansę, albo wyzwanie - na wschodzie władcy znaleźli takiego samego ptaka, ale nie wiedzą jak go okiełznać. Koro, który tak naprawdę nie ma nic do stracenia wyrusza na nową przygodę...

Derwan ma problem. Jest hetmanem, a przy granicy, gdzie on mieszka znowu zaczynają gromadzić się wrodzy koczownicy, którzy porywają jego ludzi. Ma ortisa, który mógłby mu pomóc kontrolować ruchy wrogów, ale nie ma jeźdźca. Do czasu. Koro stara się jak może, ale okazuje się że okiełznanie dorosłego ptaka nie jest tak łatwe, jak przyuczenie pisklęcia. Pomoc otrzymuje z niespotkanego źródła, od Tami - krewnej hetmana. Jak łatwo można się domyśleć, wspólnie pracujących ludzi, szczególnie przeciwnych płci, zaczyna łączyć uczucie...

C. Klobuch bardzo stara się zachować anonimowość. Szukałam, szukałam i szukałam i nic nie mogłam znaleźć na temat autora. Jednak z dosyć dużym przekonaniem można stwierdzić, że jest to autor polskojęzyczny. Po przeczytaniu niezliczonej ilości romansów w ostatnim czasie, chciałam czegoś innego. Trafiłam na "Dom między chmurami" i po przeczytaniu opisu, wiedziałam, że mnie kupiła.
Dwa słowa: słowiańska mitologia - kocham mitologię i już dawno chciałam książki z tą, można powiedzieć, rodzimą. I tu się zawiodłam. Oczywiście wierzenia są. Bożkowie, kapłani, "iluzjoniści" - każdy nazwany i częściowo wytłumaczony. Ale trochę mało jak dla mnie. Tym bardziej, że świat w powieści jest spójny. Autor na początku serwuje nam mapę świata przedstawionego. To już jest duży plus, bo wymyślić świat, który jest tak rozbudowany, a każde państwo ma swoją historię. A czytelnik ją częściowo poznaje. 
Na brak akcji w powieści nie można narzekać. W niektórych momentach dzieje się, aż za dużo. Przede wszystkim akcja powieści nie jest ciągła i nie byłby to żaden problem, gdyby czytelnik nie gubił się czasem. Sama czytając musiałam wracać kilka fragmentów do tyłu, żeby odnaleźć się w czasie i przestrzeni. Treść przeskakuje nie tylko w czasie ale i pomiędzy bohaterami, którzy czasem kontynuują jedną myśl, a czasem są z "całkiem innej bajki". Natomiast magia, która tkwi w opisach - GENIALNA. W sumie to w książce nie ma zbyt wielu dialogów albo są one tak zakamuflowane, że praktycznie nie widoczne. To sprawia, że czytelnik czuje się, jakby sam był bohaterem powieści i przeżywał to z przysłowiowego "pierwszego planu". Opisy zarówno akcji, jak i rzeczywistości okalającej są tak żywe, że odwracałam głowę, bo bałam się, że sama zobaczę to co czytam przed sobą. Pozwala to utożsamić się czytelnikowi z tym co czyta oraz wyobrazić, że jest on elementem świata powieści. To niewątpliwy plus tej historii...

Czy Koro poradzi sobie z wyzwaniami, przed którymi go postawiono? Czy Tami chce jedynie usidlić chłopaka? Jaką rolę odgrywa pracodawca mężczyzny?

Pomimo tego, że pierwszy tom Opowieści Ostrodu trochę mnie zwiódł i nie wywołał we mnie tego dreszczyku, to uważam, że jest to dobra pozycja z rodzimego rynku fantasy. Jest to przede wszystkim coś nowego, a nie kolejna historia w tym samym stylu. Świat powieści zachęca do podróży, którą myślę, że będę kontynuowała w kolejnych tomach, jeżeli takowe się pojawią :)

Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni Woblink i zachęcam do przekonania się jak żyje się w świecie Poncji

https://woblink.com/ebook/dom-miedzy-chmurami-klobuch-c--186464u

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Nie ma nocy na tyle długiej, aby słońce nie wzeszło ponownie.”

Podsumowanie roku 2021!

"Melodia mgieł dziennych"