"Iskra"

Jeśli nie czytałeś pierwszej części to ostrzegam - niżej mamy SPOILER! :)

Leora wyrusza w podróż. Z jednej strony chce się dowiedzieć czegoś o swojej prawdziwej matce i o swoim ojcu. Poznać ich historie i co doprowadziło ich do takich wyborów. Z drugiej strony dostała zaszczytny tytuł szpiega. Ma się dowiedzieć o nienaznaczonych jak najwięcej i przekazać burmistrzowi. To taka mała nagroda, za jej małe wystąpienie. Zostawia więc wszystko i wszystkich i z ciężkim sercem rusza w nieznane.

Alice Broadway zabiera nas z "Iskrą" w dalsze przygody Leory i jej znajomych. Tym razem dziewczyna trafia do miasta nienaznaczonych by poznać kilka historii. Okazuje się, że Ci ludzie nie są potworami jak jej to cały czas wmawiano. Mało tego. Dla nich to ona jest potworem. Poznawanie rzeczywistości innej niż się zna jest ciężkie, a szczególnie gdy wokoło tyle nieprzyjaznych twarzy. Leora dostała jednak szansę i postanawia ją wykorzystać. Czy prawidłowo?

Tym razem już zaznajomiona z historią czytałam szybciej, wręcz spragniona tego co autorka chce nam przekazać. Praktycznie cała powieść to walka głównej bohaterki z tym czego ją uczono całe życie, a tym co widzi na własne oczy. Nie jest to łatwe i przyznam, że kolejne jej rozmyślania nad tym co jest prawdą i czy łatwiej jest przekonać samą siebie czy innych do określonych zagadnień, już mnie nużyło. Jednak pod tym wszystkim dostajemy mnóstwo nowych informacji, które pozwalają nam nieco lepiej zrozumieć sytuację. Ponadto nowi bohaterowie przedstawiają nowe baśnie, które każą zarówno czytelnikowi jak i głównej bohaterce spojrzeć na świat inaczej. Nie mogę zbyt wiele zdradzić, ale nawiązując do tytułu bohaterka pokazuje, że nie straciła hartu ducha, który pokazała pod koniec poprzedniego tomu. Trochę jej zajmuje, żeby rzeczywiście dojść do tego, ale ostatecznie decyduje słusznie ;) Rzecz, której mi już coraz bardziej zaczynało brakować to wątek romantyczny, ponieważ cały czas coś się kręci wokół miłości, ale jakby nie mogło się do końca zebrać. Zaczynało mnie to już pomału denerwować. 


Leora musi zdecydować po której stronie stanie. Kim chce być. Co wybierze? Tom trzeci już mnie kusi! I nie wierzę, że znowu czytam serię, gdy zbliża się sesja ;) No nic, trzeba dobrze gospodarować czasem, bo naprawdę historia Leory Flint długo czekać nie może :D

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Nie ma nocy na tyle długiej, aby słońce nie wzeszło ponownie.”

Podsumowanie roku 2021!

"Melodia mgieł dziennych"