Halo wieża tu "Lot 202"!

Po książki Remigiusza Mroza sięgam już prawie w ciemno. Po tym jak zakochałam się w Chyłce, a następnie w W kręgach władzy, starałam się, czytać inne jego serie. Z mniejszym lub większym powodzeniem. Gdy zauważyłam reklamy jego nowej powieści "Lot 202" i przeczytałam opisy czułam, że muszę ją mieć na swojej liście. No i trochę się przeliczyłam...

Historia przeplata się między wątkiem opolskim i szeroko rozumianym warszawskim. Oba ściśle się łączą i można powiedzieć pracują na wspólny cel. Nie chcę zdradzać zbyt wiele, bo w zasadzie od początku książki mamy zagadkę, która składa się z wielu elementów. 
Skąd powiązanie tajemniczego zabójstwa w Opolu z lotem pasażerskim relacji Warszawa-Toronto?
Ktoś zabija na opolskim osiedlu mężczyznę, którego nikt nie zna. Nikt tak naprawdę nie wie kim był denat. Opolska policja znajduje jednak w jego mieszkaniu kilka co najmniej niepokojących faktów, które kierują śledztwo na niespodziewane tory. 
W tym czasie z lotniska Okęcie startuje samolot do Toronto z pewnym niespodziewanym gościem. Nikt w samolocie nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia, bo nikt o nim wcześniej nie wiedział. A w zasadzie nie powinien wiedzieć. Skąd więc wie?

Remigiusz Mróz pozamiatał. Ja natomiast osobiście nie jestem przekonana do tej książki. Jest w niej wszystko czego potrzeba w dobrym thrillerze - napięcie, akcja, zagadka, niespodzianki. Ja jednak nie lubię thrillerów i gdy czytałam opis książki to spodziewałam się czegoś innego. Sama nie umiem teraz powiedzieć czego, ale nie było to to co otrzymałam. Ogromnym plusem dla mnie było spotkanie starych znajomych z innych powieści, szkoda że w takich okolicznościach. I jestem pewna, że czytelnicy, którzy gustują w tego typu powieściach będą przynajmniej zadowoleni. 

Chcecie się sami przekonać co było wyjątkowego w locie PA202? Albo co takiego znowu dzieje się w Opolu (pomyślałby kto, że to takie niespokojne miasto)? Nie ma innego sposobu jak sięgnąć po "Lot 202". Jestem ciekawa, czy po lekturze będziecie chcieli jeszcze kiedyś wsiąść na pokład samolotu 😂👿 Ja natomiast mam wrażenie, że świat sam serwuje nam ostatnio coś w rodzaju thrillera, więc nie czuję potrzeby, żeby jeszcze czytając uciekać w taki niespokojny świat. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Nie ma nocy na tyle długiej, aby słońce nie wzeszło ponownie.”

Podsumowanie roku 2021!

"Melodia mgieł dziennych"