Powrót do krainy elfów! czyli "Las na granicy światów"
Holly Black jest współautorką "Kronik Spiderwick". Nigdy ich nie lubiłam. I chociaż na pierwszy tom trylogii "Okrutnego księcia" trafiłam przypadkowo, to na kolejne już czekałam i czytałam je z wypiekami na twarzy. Nie dziwiłam się sobie, więc zupełnie, gdy zobaczyłam, że Holly wydaje kolejną książkę tym razem "Las na granicy światów" i od razu zapragnęłam ją przeczytać. Czy oczekiwałam czegoś innego? Nie wiem. Może troszkę liczyłam na to, że spotkam bohaterów, których już znałam czyli Jude i Cardana, bo pokochałam ich ogromnie. I chociaż spotykamy w tej powieści bohaterów z trylogii to nie są to oni. Natomiast historia osadzona ponownie w świecie elfów bardzo mi się spodobała (dobra, dobra! od połowy 😛) Hazel jest zwykłą nastolatką. Jej brat Ben określa ją "połykaczką serc". A to dlatego, że dziewczyna romansuje na potęgę z chłopakami, ale jakoś z żadnym nie jest. Ben patrzy na to czasem trochę z powątpiewaniem i boi się o swojego najlepszego p...