"Moje ostatnie kłamstwo"

Pamiętacie jak na koloniach i wycieczkach szkolnych, podczas ogniska lub wieczorem, gdy wychowawca zgasił już światło w Waszym pokoju opowiadaliście sobie straszne historie? "Moje ostatnie kłamstwo" to połączenie mrocznych opowieści z klimatem wakacyjnych wyjazdów i pewnej gry...
Emma ma 28 lat i jest malarką. Jej obrazy mają wspólną cechę, ukrywają między warstwami farb trzy dziewczyny, które 15 lat temu zniknęły podczas wakacyjnego obozu. Do tej pory nie znaleziono po nich śladu, a Emma jest ostatnią osobą, która je widziała. Podczas wystawy jej dzieł w jednej z nowojorskich galerii zjawia się organizatorka campu i prosi ją aby powróciła w miejsce tragedii, na 6 tygodni jako instruktorka malarstwa...
Nasza bohaterka oczywiście się zgadza, musi zmierzyć się z demonami z przeszłości, a może nawet rozwiązać zagadkę zaginięcia jej koleżanek. Spotyka tam znajome twarze z pamiętnego obozu, a także nowe uczestniczki, odkrywa mroczne tajemnice oraz ujawnia przed nami nowe fakty.
Podczas obozu dziewczyny grały w "dwie prawdy i kłamstwo". Zabawa polega na tym, że jedna osoba opowiada dwa fakty ze swojego życia i jeden zmyślony, podczas gdy reszta zgaduje co jest nieprawdziwe. Nie mam pojęcia czy autor tej książki również z nami gra (książka jest podzielona na dwie części: dwie prawdy, i kłamstwo), ale jeśli tak to bez ułożenia i rozwiązania zdań logicznych nie uda nam się rozwikłać tej zagadki, a nawet z nimi będzie trudno, zwłaszcza, że nasza bohaterka dodatkowo ją komplikuje mówiąc, że "w tej grze chodzi o to aby inni uwierzyli w twoje kłamstwa". Ja uwierzyłam w każde zdanie tej książki i mam mętlik w głowie, więc może nie gmatwajmy tego bardziej.
Riley Sager stara się przeprowadzić Nas przez tą historię, tak byśmy byli ciekawi każdego kolejnego rozdziału, fakty dawkuje w małych ilościach ale regularnie, gdy już wydaje Nam się, że wiemy kto jest winny on tylko się uśmiecha i odkrywa kolejne karty (lub zasłania inne). Akcja stopniowo się rozpędza prowadząc nas do zaskakującego finału, choć czasami zabiera Nas 15 lat wstecz aby uzupełnić naszą wiedzę.
Opowieść ma swoje mroczniejsze chwile, ale nie miałam tak, że cały czas trzymałam ją w zamrażarce (fani "Przyjaciół" zrozumieją). Co prawda był jeden taki moment, który mnie wystraszył i zszokował (niczym Harry'ego fakt, że puchar jest świstoklikiem, który przeniósł go na cmentarz, który kiedyś odwiedził w snach), ale potem było już trochę lepiej, chociaż książka śniła mi się potem w nocy... To jednak tylko dowodzi, że jest ona dobra i warto po nią sięgnąć. W dodatku podejrzewałam każdego i w życiu nie wpadłabym na takie zakończenie. Polecam gorąco 😍
Romantyczna

Post powstał we współpracy z księgarnią Woblink
https://woblink.com/ebook/moje-ostatnie-klamstwo-riley-sager-184643u?szukaj=moje+ostatnie+klamstwo&gdzie=ebooks

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Nie ma nocy na tyle długiej, aby słońce nie wzeszło ponownie.”

Podsumowanie roku 2021!

"Melodia mgieł dziennych"