Prequel "Igrzysk śmierci"


 Jak miło było wrócić do Panem po tak długiej przerwie 💚 Trylogię czytałam w liceum, czyli jakieś 6-7 lat temu i byłam pod ogromnym wrażeniem, nie mogłam rozstać się z książką, nie mogłam przestać o niej myśleć i nie mogłam doczekać się kolejnych części ekranizacji. Dlatego bardzo się ucieszyłam na wieść o "Balladzie ptaków i węży", a podejrzewam, że Wy także. Teraz jestem już po lekturze i nie zawiodłam się, było bardzo przyjemnie, dłużej niż ostatnio, ale to  bardzo na plus oraz trochę dziwnie, dlaczego? Bo główną postacią jest młody prezydent Snow, główny antagonista Katniss Everdeen. 

Młody Coriolanus Snow w tym roku kończy Akademię, ale najpierw zostaje mentorem dziewczyny z dwunastego Dystryktu -Lucy Gray Baird podczas dziesiątych Głodowych Igrzysk. Jeżeli uda mu się zaistnieć podczas tego wydarzenia, to z łatwością trafi na Uniwersytet, a potem zostanie kimś wielkim. Póki co nie ma na to szans, jego rodzina żyje w biedzie, gdyż wojna mocno odbiła się na ich sytuacji materialnej, choć udaje im się zachowywać pozory. Stypendium trudno będzie zdobyć, gdyż dziekan nie darzy go zbytnią sympatią i rzuca mu kłody pod nogi, w dodatku jego trybutka nie wygląda na zwyciężczynię rzezi, która ma nastąpić, a która zacznie się jeszcze przed wejściem uczestników na arenę i zacznie zbierać żniwa nie tylko wśród nich. Głodowe Igrzyska nie wyglądają tak jak to zostało pokazane w trylogii, jest znacznie gorzej i nieciekawie, mało kto się nimi interesuje, dlatego wciąż wprowadzane są zmiany i ulepszenia, to dzięki nim Coriolanus ma szansę uratować Lucy Gray, w dodatku dziewczyna potrafi pięknie śpiewać i ma wolę przetrwania, co Snow na pewno wykorzysta. No i czym byłaby książka bez wątku romantycznego? Jak zapewne możecie się domyślić pomiędzy trybutką i jej mentorem zacznie coś iskrzyć...


Książka jest podzielona na trzy części, pierwsza opisuje wydarzenia na kilka dni przed wejściem trybutów na arenę, druga główną część igrzysk, a trzecia to co się dzieje po nich. Głównym bohaterem jest przyszły prezydent Snow, który teraz ma 18 lat i walczy o swoją przyszłość i karierę. Jednak, gdy poznajemy go w "Balladzie ptaków i węży" to nie przypomina on swojej starszej wersji, jest empatyczny, troszczy się o najbliższych, ambitny, inteligentny, a wojna i bieda nauczyły go jak przetrwać w trudnych warunkach. Nic nie wskazuje na to, że zostanie okrutnym prezydentem, dążącym po trupach do celu. A jednak igrzyska, wraz z drobną pomocą ich organizatorki zmieniają go, a my możemy tę przemianę obserwować. Widzimy jak z niewinnego chłopca rodzi się przyszły przywódca. Trudno było mi uwierzyć w jego uczucie do Lucy Gray, raczej widziałam w tym drobne zauroczenie, fascynację, ale Coriolanus wywodził się z elitarnej rodziny a ona z dystryktu i mało przekonujący był fakt, że się tam nie urodziła. Snow nie pasował mi na romantycznego bohatera i chyba trochę miałam pod tym względem rację, ale to sami ocenicie jak przeczytacie. Dziwnie było się spotkać ze Snowem jako głównym bohaterem, bo zazwyczaj darzymy takich sympatią, a on jest skreślony na starcie. Ale jak nie lubić Corio? To zwykły chłopak, dotknięty przez wojnę, walczący o swoją przyszłość, inteligentny i niczym nie zawinił. Dopiero z czasem zaczął się zmieniać, zaczęłam zauważać, że często jest fałszywy i kalkuluje ile może ugrać dla siebie w każdej sytuacji, jednak mimo to trochę go polubiłam.

"Ballada ptaków i węży" Suzanne Collins to pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów "Igrzysk śmierci", z pewnością się nie zawiedziecie, mnie bardzo ciężko było odłożyć książkę na bok żeby pójść spać, czy zjeść obiad. Natomiast jeżeli jeszcze nie czytaliście trylogii to myślę że wato zacząć od tej pozycji, będzie niezłym wprowadzeniem. Ja postaram się wygospodarować trochę czasu dla Katniss Everdeen, bo wiele kwestii na pewno będzie teraz wyglądać inaczej. Ebooka możecie zakupić tutaj, z pewnością zajmie mniej miejsca niż egzemplarz papierowy (544 strony). I nich los zawsze Wam sprzyja! 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Nie ma nocy na tyle długiej, aby słońce nie wzeszło ponownie.”

Podsumowanie roku 2021!

"Melodia mgieł dziennych"